środa, 17 sierpnia 2011

Na raka... psycholog?

     W organizmie każdego z nas działa układ odpornościowy. Jego zadaniem jest walka z wszelkimi czynnikami zagrażającymi naszemu życiu i zdrowiu. Wirusy, bakterie, grzyby i inne patogeny (czyli substancje różnego pochodzenia mogące potencjalnie wywołać stan choroby) zwalczane są przez szereg komórek będących naszymi strażnikami i obrońcami. Zazwyczaj układ immunologiczny (odpornościowy) wyobrażany jest na wzór słynnej bajki edukacyjnej Było sobie życie, gdzie w szeregi tego układu wchodzili mniejsi, więksi, maszerujący, latający obrońcy naszego ciała, strzelający czy zjadający zagrażające naszemu zdrowiu postaci.
     Wśród patogenów swoje miejsce mają i onkogeny mogące wywołać chorobę onkologiczną. W każdym z nas są komórki rakowe, jednak zdrowy organizm radzi sobie z nimi dzięki systemowi odpornościowemu. Skoro każdy ma w sobie takie komórki, to dlaczego nie każdy umiera na nowotwór?...
     Każdy świadomy onkolog zaleci swojemu pacjentowi wizytę u psychologa. Dlaczego psycholog? Otóż dlatego, iż w walce z chorobą, kluczową rolę odgrywa nasz stan psychiczny, to jak się czujemy, jak radzimy sobie z chorobą. Już dawno, bo w latach 70., powstała nauka psychoneuroimmunologia mówiąca o wzajemnym wpływie naszej psychiki na układ nerwowy i odpornościowy. Chodzi o to, że wpływ na nasz stan zdrowia, nad którym debatujemy z lekarzem, ma nasz stan psychiczny czyli nasz nastrój, nasze myśli, nasze kompetencje i umiejętności psychospołeczne itd.
     W walce z chorobą, która na szczęście przestaje być nazywana "wyrokiem", szczególną rolę odgrywa to, jak sobie radzimy z nią na co dzień. Kluczem do PO-radzenia sobie z rakiem są nasze emocje. Nie warto tłumić w sobie negatywne odczucia, bowiem wtedy w naszym organizmie wytwarzają się substancje pogarszające działanie układu odpornościowego.  Najważniejszą rzeczą w sytuacji choroby onkologicznej jest radzenie sobie ze stresem. To właśnie stres wpływa destrukcyjnie na nasz układ immunologiczny, i nie dość, że powoduje napięcie w całym organizmie i doprowadza do pogorszenia naszego funkcjonowania w życiu codziennym, to jeszcze daje pole popisu dla rozwijającej się choroby. Oczywiście pojedynczy stres nikomu nigdy nie zaszkodził, a nawet mógł pomóc. Mowa tutaj o przewlekłym, chronicznym stresie będącym pożywką dla komórek nowotworowych. Radzenie sobie ze stresem to podstawa!
     Tak jak ucztą dla raka jest nasz gorszy nastrój i napięcie wywołane stresem, tak trucizną dla niego jest... śmiech! Gdy się dobrze bawimy, oddajemy się zabawie, śmiejemy się wytwarzają się endorfiny, które nie dość, że są hormonami szczęścia, to jeszcze są naszym naturalnym lekarstwem przeciwbólowym (co w sytuacji choroby nowotworowej jest szczególnie istotne). Dodatkowo, gdy jesteśmy zadowoleni i radośni nasz układ odpornościowy działa ze zdwojoną siłą. Swoją aktywność podnoszą komórki odpowiedzialne za walkę z komórkami rakowymi, tak zwani naturalni killerzy (limfocyty NK). Tak więc diagnoza choroby nic nie przesądza, a to, w jaki sposób poradzić sobie z chorobą leży w rękach samych chorych.
     Dlaczego psycholog? Pomaga on radzić sobie ze stresem i kontrolą emocji. Towarzyszy w chorobie. Pomaga w dbaniu o stan psychiczny. Tłumaczy i wspiera.... Profesjonalne wsparcie specjalisty bywa niezbędne nie tylko dla chorego bez względu na jego wiek, ale i osób w jego otoczeniu. Warto także skorzystać z dostępnych grup wsparcia (np. Amazonki). Pozwólcie, iż przywołam w tym miejscu historię jednej z Amazonek, z jaką miałem przyjemność pracować:
     Jagoda była po 50. gdy dowiedziała się, że ma raka. Trochę wody upłynęło zanim pogodziła się ze śmiercią. Niepotrzebnie! Odnalazła w swoim mieście grupę Amazonek i wsparcie pracującego dla Stowarzyszenia psychologa. Odrzuciła myśl o śmierci, na nowo odżyła. Do dzisiaj jest duszą towarzystwa, opowiada kawały i z uśmiechem podchodzi do uciążliwych problemów. Dziś Jagoda ma 70 lat, przeżyła 7 nawrotów choroby, ma usuniętą pierś, węzły chłonne i narządy dróg rodnych, nie poddała się! Żyje i umiejętnie radzi sobie z chorobą. Śmiech to śmierć dla raka!
     Na raka psycholog? Oczywiście! Należy korzystać z usługi psychologa, nie tylko w sytuacji choroby nowotworowej. Dbanie o stan psychiczny procentuje także w sytuacji, gdy dotyka nas inna choroba. Nie jesteśmy tylko ciałem, ale ciałem uzależnionym do psychiki. Postanowienie dbania o zdrowie, to decyzja dotycząca tych dwóch aspektów.
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz